Homo viator Spacerownik londyński

SPACEROWNIK LONDYŃSKI (2): tea o’clock

Październik wyznacza pół roku odkąd zamieszkałam w Londynie. Czy da się poznać miasto w tak krótkim czasie? Nie, oczywiście że nie – inna odpowiedź byłaby tu koniecznie kłamstwem. Przez pół roku można jednak stworzyć sobie mapę swoich ulubionych miejsc, punktów, do których się wraca – i to udało mi się w dwojakim wymiarze: księgarń oraz …

Czytaj dalej
Homo viator

Jesień zaczyna się w Cambridge

– To miasto najlepiej oglądać jesienią. Popatrz: jest brązowo-złote. I ta czerwień starych cegieł – mówię i w miarę tego mówienia zdaję sobie sprawę, że chyba nie potrafię bardziej i lepiej opisać Cambridge. Właśnie tam zaczyna się dla mnie angielska jesień. Piękna, jeszcze ciepła od ostatnich promieni zniżającego się słońca, choć miejscami już pochmurna, wietrzna, …

Czytaj dalej
Homo viator Spacerownik londyński

SPACEROWNIK LONDYŃSKI (1): zielone płuca miasta

Mieszkanie w Polsce przyzwyczaiło mnie, że park to miejsce, do którego lepiej nie chodzić. W latach ’90 i w początku pierwszej dekady XXI wieku można tam było znaleźć przede wszystkim puszki po piwie, walające się na trawnikach śmieci, a wieczorem – podpitych panów stanowiących niebezpieczeństwo nie tylko dla dziewczyn. Od tego czasu sytuacja znacznie się …

Czytaj dalej