Opuszczony kościół św. Jerzego we wsi Luková niedaleko Manětína w Czechach znany jest przede wszystkim z instalacji „Má mysl” Jakuba Hadravy. Praca dyplomowa artysty z Pilzna przyciąga turystów z całego świata, jednak historia tego miejsca to znacznie więcej. To przede wszystkim zapis starań maleńkiej społeczności o ocalenie swojego dziedzictwa, które choć zdaniem wielu współczesnych nie jest warte zachodu i łatwiej byłoby pozwolić mu zrównać się z ziemią, dla mieszkańców Lukové stanowi kwestię tożsamościową.
Kategoria: Homo viator
Kościół Pokoju w Jaworze. Dziedzictwo w cieniu
Z trzech Kościołów Pokoju (Friedenskirche), które istniały na dzisiejszym terytorium Polski, ostały się dwa – w Świdnicy (Schweidnitz) i Jaworze (Jauer). Głogów (Glogau) spłonął. Choć to Świdnica jest bardziej znana, popularna i rozpoznana przez szerokie kręgi turystów, jak i melomanów (ostatecznie to tam odbywa się co roku festiwal bachowski), to Jawor i jego kościół mają do zaoferowania więcej.
Na przekór zapaści. Ukryty skarb Sobięcina
Przypadkiem może być to, że trafiłam do kościoła św. Józefa Oblubieńca w wałbrzyskim Sobięcinie. To dzielnica, która ma dużo do powiedzenia – i kiedy zaczyna mówić, to rzadko które słowa są cenzuralne. Opowieść o dobrze ukrytym, szachulcowym kościele jednak może zachwycić i jest mało znana.
Nad Broumovem powoli zapada zmierzch
Trzydzieści kilometrów od miejsca, w którym aktualnie żyję, jest inny świat. Wieczorem jadę szukać domu. Znajduję go, jeszcze nie materialnie, ale niemal mogę dotknąć. Jeszcze nie wiem, jak wygląda, ale wiem już, jak pachnie. Nad Broumovem powoli zapada zmierzch.
Waldenburg. Przetrącony kręgosłup króla gór
Waldenburg, dziś Wałbrzych, to miasto, które dziś nikogo nie interesuje. Kojarzy się jak chyba żadne inne z polską szarzyzną i upadkiem lat 90-tych, których polityka doprowadziła do ostatecznego upadku przemysłu w wielu miejscach w kraju, dbając przy tym o pomyślność jedynie zaangażowanych w nią lokalnych i centralnych przedstawicieli ówczesnego aparatu demokratycznej już przecież władzy. Sudecki król gór dziś wstaje powoli i wytrwale, choć przetrącono mu kręgosłup.