Homo viator

Carbrooke, Norfolk

Niemal codziennie pokonuję odległość sześciu, siedmiu mil, idąc drogą wiodącą skrajem pól i lasów, będących istotą prowincji w hrabstwie Norfolk, które karmi niemal całą Anglię.
Tylko tu ziemia jest tak żyzna i łaskawa dla człowieka. Tylko tu zimy są tak łagodne.

Powietrze coraz bardziej pachnie październikiem, z pól zbiera się ostatni plon. Uczę się rozumieć ludzi, których akcent w żadnym wypadku nie przypomina tego londyńskiego, z takim wysiłkiem wyuczonego przez ostatnie kilka lat. W żartach mówią mi, że jestem jedyną osobą jaką znają, która wyraża się poprawną angielszczyzną. Jeszcze nie nabyłam miejscowej niedbałości w mowie i beztroski w głosie, gdy mówię o rzeczach ważnych.

Wiem, że chłód przyjdzie szybko.
Noc bywa tak ciemna, że nie widać nawet gwiazd; jest tylko czerń, nieskończona, bogata, pachnąca lasem i rozbrzmiewająca pohukiwaniem sów. O zmierzchu i przed świtem na drogę wybiegają dzikie króliki – całymi stadami przemierzają wysoką trawę poboczy w podskokach, spłoszone nawet najlżejszym szelestem stóp – na powrót kryją się w gęstwie listnej.

Za dnia uparcie stawiam przed sobą zadanie oddzielenia tego, co najbardziej kocham i po co tu przyjechałam, od współczesności, która pożera wszystko i unifikuje świat w imię pozornej, ludzkiej wygody.

Poszukuję surowości, która jest pięknem.
Ciszy, która pozwala stopić się w jedno z pachnącą, wilgotną trawą, z niebem tak wysokim, jak nigdzie na Kontynencie.
Niekiedy znajduję fragmenty siebie sprzed dziesięciu i więcej lat; przypadkowe, zaplątane w gałęziach dębiny, skryte w mchu porastającym kilkusetletnie cmentarze.

I coraz częściej zadaję pytanie; kiedy oduczyliśmy się znaczenia słów “dosyć” i “wystarczy”…?

Czy są wśród nas jeszcze tacy, którzy zarobiwszy na miesiąc życia w tydzień, chętnie wybiorą bezkres i bezczas podróży, odkrywanie nowych miejsc i inne, nieznane jeszcze opowieści?
Życie konsumujące, życie lojalnościowe w wymiarze 3+1 gratis jest przecież tak kusząco nieodpowiedzialne, tak łatwo dostępne…


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *