Nie wiem, jak pisać o filmie. Ostatni raz robiłam to pięć lat temu. Nie jestem krytyczką. Nie rozpoznaję twarzy znanych współcześnie aktorek i aktorów. Nie poruszam się w kinowym uniwersum, przerażona wszechwładzą multipleksów i odwrotem kin studyjnych, w których tak swobodnie i dobrze czułam się w początkach liceum, choć niekiedy trzeba było siedzieć cały seans …