Homo viator

Ludzie, z którymi żyję

AFFRAH Chociaż w marcu skończy dwadzieścia dziewięć lat, wygląda na osiemnaście. Ciemne oczy zasłania długimi rzęsami, które nie potrzebują ani jednego pociągnięcia tuszem. Głowę owija kwiecistym, jasnym hidżabem, który odrobinę nie pasuje do brudu ponurej, imigranckiej dzielnicy Liverpoolu, którą przemierzamy razem tamtego popołudnia. Jest piękna i pachnie fiołkami.

Czytaj dalej
Homo viator

Liverpool. Gasnąca świetność Anglii

Kiedy trzy dwa miesiące temu wyjeżdżałam z Norfolk, miałam wrażenie, że sama podróż na północ Anglii to doświadczenie nie tyle oczyszczające, co nowy początek życia. Drugi, świeży start. I czas na uporanie się z tym piekłem, które zdarzyło się tam.

Czytaj dalej
Homo viator

Carbrooke, Norfolk

Niemal codziennie pokonuję odległość sześciu, siedmiu mil, idąc drogą wiodącą skrajem pól i lasów, będących istotą prowincji w hrabstwie Norfolk, które karmi niemal całą Anglię.Tylko tu ziemia jest tak żyzna i łaskawa dla człowieka. Tylko tu zimy są tak łagodne.

Czytaj dalej
Homo viator

Ludzie czasami znikają

Kiedy tydzień temu do mieszkania obok wchodzi policja, zastanawiamy się, czy Bob – człowiek ze środkowych Czech, lekko przed trzydziestką, tak bardzo pomocny i przyjaźnie nastawiony do świata, kiedykolwiek jeszcze tu wróci. Od niemal dziesięciu dni nie dał znaku życia.

Czytaj dalej
Homo viator Na marginesie

Białe Klify widać z Calais. Problem imigracji w Anglii

Na granicy pomiędzy Wielką Brytanią i Francją stoi w tej chwili ponad 10 tysięcy samochodów, w tym – ciężarówki obłożone ładunkiem. Eurotunel, długi na ponad 50 kilometrów, to jedyna alternatywa dla przepraw promowych. Mówi się, że straty spowodowane krytyczną sytuacją i opóźnieniami na granicy można szacować już spokojnie na 750 tysięcy funtów.

Czytaj dalej