Październik wyznacza pół roku odkąd zamieszkałam w Londynie. Czy da się poznać miasto w tak krótkim czasie? Nie, oczywiście że nie – inna odpowiedź byłaby tu koniecznie kłamstwem. Przez pół roku można jednak stworzyć sobie mapę swoich ulubionych miejsc, punktów, do których się wraca – i to udało mi się w dwojakim wymiarze: księgarń oraz …
Kategoria: Homo viator
Jesień zaczyna się w Cambridge
– To miasto najlepiej oglądać jesienią. Popatrz: jest brązowo-złote. I ta czerwień starych cegieł – mówię i w miarę tego mówienia zdaję sobie sprawę, że chyba nie potrafię bardziej i lepiej opisać Cambridge. Właśnie tam zaczyna się dla mnie angielska jesień. Piękna, jeszcze ciepła od ostatnich promieni zniżającego się słońca, choć miejscami już pochmurna, wietrzna, …
SPACEROWNIK LONDYŃSKI (1): zielone płuca miasta
Mieszkanie w Polsce przyzwyczaiło mnie, że park to miejsce, do którego lepiej nie chodzić. W latach ’90 i w początku pierwszej dekady XXI wieku można tam było znaleźć przede wszystkim puszki po piwie, walające się na trawnikach śmieci, a wieczorem – podpitych panów stanowiących niebezpieczeństwo nie tylko dla dziewczyn. Od tego czasu sytuacja znacznie się …
Port Dover. Znikające miasto
Na niewielkiej stacji kolejowej wysiadamy wcześnie rano, po kostkach ciągnie chłód. Rzuca się w oczy przejrzystość powietrza, o której można zapomnieć już po kilku tygodniach mieszkania w Londynie. Dover – spokojne, ciche, jeszcze śpi.
Londyn. Zbyt szeroka rzeka
Drogi nas w inne drogi prowadzą – i możeNie zjawię się w tym samym miejscu po raz drugi Robert Frost, Droga niewybrana *** – Jestem obywatelem świata. Włochem, Anglikiem! Jestem europejczykiem! Mogę mieszkać, gdzie chcę. W cholerę z nimi wszystkimi! – gestykuluje mocno, rozkładając ramiona w geście odgarniania od siebie „ich wszystkich”, by poszli tam, gdzie im …