– Och, powiedz mi wreszcie, że jesteś z Wyspy i skończmy tę sprawę – łowca białych kruków z antykwariatu w Llandudno rozkłada ręce teatralnym gestem i patrzy mi prosto w oczy. – Nie. Jestem z Polski. Przepraszam – odpowiadam mu i łapię się na tym, że to “przepraszam” w kontekście pochodzenia wbiło mi się już …