Do Krakowa przyjeżdżam wieczorem. Początek października to chłód, który zakrada się pod kurtkę i przenika końcówki palców, niesiony przez ledwie wyczuwalną, skraplającą się w powietrzu wilgoć. Jest zimno jak na tę porę roku – pomimo tego, na poboczu drogi wiodącej dalej na południe, wciąż główki unoszą polne kwiaty o delikatnych, fioletowych płatkach. Przyjechałam tu do …
Miesiąc: Listopad 2017
Zapiski z podróży: Helsinki
Zapamiętam to miasto jako maleńki, spokojny, ładny świat.
Listopad w Warszawie. Powązki
Na Powązki trafia się ze środka zgiełku, jakim tętni wielkie skrzyżowanie ulic przy Rondzie „Radosława” w Warszawie. Jerzy Waldorff pisał, że to miejsce „Za bramą wielkiej ciszy”. Cisza obejmuje i ogarnia każdego, kto bramę tę przekroczy.