Czwarty już rok słucham w radiu, że jestem prekariatem, dzieckiem straconego pokolenia, które nigdy nie będzie mogło pozwolić sobie na kredyt mieszkaniowy i małą stabilizację.
Miesiąc: Listopad 2014
Na marginesie: o porzuceniu miasta
Znalazłam się tu przypadkiem. Przyjechałam drżąc jeszcze odgłosami ostatniego świtu w centrum Gdańska, wiedząc, że zostawiam za sobą wszystko, co znane; nocną ciszę i poranny szum pierwszych tramwajów, senność świateł w mieszkaniach, które pachną jeszcze zmęczeniem; miasto.
Moja Praga i Czesi na 25-lecie wolności
Po Pradze od dawna już poruszam się na pamięć, bez mapy i przewodników. Z zamkniętymi oczami trafiam do ważnych dla mnie miejsc, poukrywanych w wąskich, zapomnianych przez turystów uliczkach. Wilgoć, odpadający tynk, wieczorne, złote światło latarni, dzięki którym błyszczy kilkusetletni bruk.