Robię dzisiaj porządki w mieszkaniu, połowicznie ostateczne, do ścian, do podłogi, do okien. Rozbieram szpitalny wieszak z letnią odzieżą; jedwabie, koronki, subtelność i ulotność, efemeryczne emocje, słońce i szmery smutku.
Miesiąc: wrzesień 2014
O czułości
Zrozumiałam, że najwięcej znaczy czułość, która jest jak odłamki.Jak lśnienia potrzaskanego lustra w trawie zarastającej życie brutalną surowością.
O kacu
z warg spływakropla alkoholuw niej wszystkie słońca i gwiazdyjedyne słońce tej pory Rafał Wojaczek
O naiwności
Pamiętam, jak dokładnie jedenaście lat temu, każdego ranka w sobotę wychodziłam z domu, otulając się wysokim kołnierzem podartego, skórzanego, trochę esesmańskiego w kroju płaszcza i biegłam na zajęcia z matematyki i fizyki. Jazda autobusem, zawsze stojąc (bo przecież w każdej chwili może wejść ktoś, kto będzie potrzebował miejsca siedzącego bardziej, niż ja). Makaronik (specyficzne, twarde, …
Mity i słowa
Może prawdą jest, że w chwili, gdy oduczyliśmy się szukać głębi znaczeń własnych słów, nasze mity zaczęły powoli osuwać się w niepamięć.